Składniki:
- 2 średnie bakłażany,
- 2 łyżki oliwy do podsmażania,
- sól, pieprz i chilli,
- garść suszonych grzybów,
- 2 cebule,
- 1/2 szklanki suszonych pomidorów z zalewy,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki bezglutenowego sosu sojowego,
- 2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej,
- sok z 1 cytryny,
- opcjonalnie bezglutenowy sos chilli
Wykonanie:
Bakłażany kroimy w cienkie plastry. Smarujemy oliwą, oprószamy, solą, pieprzem i chilli. Smażymy na rumiano z obu stron na patelni grillowej. Grzyby gotujemy w małej ilości wody. Odcedzamy. Cebulę kroimy w kostkę, smażymy. Grzyby, pomidory suszone, cebulę, czosnek, sos sojowy, sok z 1/2 cytryny, sól, pieprz i chilli miksujemy z kaszą jaglaną. Plastry bakłażana układamy w naczyniu żaroodpornym, smarujemy je masą jaglaną, przykrywamy plastrami bakłażana. Pieczemy około 40 minut w temperaturze 170 stopni.
Hmmm... jak autorka przepisu wyobrażała sobie miksowanie kaszy z dodatkami - naprawdę nie wiem. Nie chciałam żeby wyszła z tego zupełna papka dlatego za pomocą blendera zrobiłam pastę z grzybów, pomidorów suszonych, cebuli, czosnku, soku z cytryny i sosu sojowego a dopiero to wymieszałam ręcznie z kaszą. I tutaj zaczął się problem gdyż ugotowana kasza zbiła się w twardą kulkę i wymagało to jednak troszkę siły żeby połączyć wszystko ze sobą. Nie mniej jednak danie smakuje całkiem nieźle. Kasza jest dość sucha dlatego lepiej było zrobić kilka warstw i przekładać bakłażana masą podobnie jak w przypadku lasagne. Wykorzystałam połowę składników a i tak okazało się, że dla 2 osób to zbyt dużo - proporcje najlepiej dopasować do własnych potrzeb. Smacznego!
P.S. A suszone pomidory zrobiły moja Mama i Siostra - lepsze niż ze sklepu oczywiście!