Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łosoś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą łosoś. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 stycznia 2013

Muffiny z chleba tostowego

A dziś coś najbardziej pasującego na śniadanie, choć nie tylko - muffiny z chleba tostowego z łososiem i jajkiem. Przepis podpatrzyłam w programie "Paryskie gotowanie z Rachel Khoo" - podobno zdetronizowała już Nigellę więc postanowiłam spróbować ale w wersji bardziej dietetycznej.

Składniki:
4 muffiny
  • 4 kromki chleba tostowego (u mnie 3 ziarna),
  • 4 jajka,
  • 4 plastry łososia wędzonego na zimno,
  • sól,
  • pieprz ziołowy,
  • masło

opcjonalnie: łososia można zastąpić bekonem lub szynką, dodać świeży koperek/pietruszkę, posypać startym serem

Wykonanie:
Odkroić skórkę z chleba, kromki rozwałkować na jak najcieńsze placki. Posmarować z jednej strony roztopionym masłem. Włożyć do foremek na muffinki (maślaną stroną do wewnątrz). Do środka włożyć łososia a na to wbić jajko. Przyprawić. Zapiekać w piekarniku około kwadransa w temperaturze 180 stopni.



Rada: jajka najlepiej wbić najpierw do miseczki a dopiero potem przekładać do foremki z chlebem i łososiem (szynką lub bekonem). Po pierwsze - przy okazji można sprawdzić czy jajko nie jest zepsute, po drugie - jajko wkładane łyżką na pewno zmieści się w foremce bo ilość białka można dostosować. Wbijane wprost może się po prostu rozlać dookoła formy. Składniki najlepiej wybierać według tego, co aktualnie znajduje się w lodówce :) Co do czasu pieczenia nie trzymałabym się dosłownie kwadransa - trzeba sprawdzać na jakim etapie jest proces ścinania się białka. Trzymałam kilka minut krócej bo chciałam żeby żółtko pięknie się rozlało po rozkrojeniu a nie wyszło z tego jajko na twardo. Tak samo jeśli zdecydujecie się posypać całość żółtym serem - stopień zrumienienia niech będzie wyznacznikiem czasu pieczenia.

piątek, 14 września 2012

Stir-fry z kaszą jęczmienną

Tak, tak - znów przepis z kwestii smaku ale ciekawszego na wykorzystanie kaszy nie znalazłam :) Tym razem stir-fry z kaszą jęczmienną, papryką, łososiem i krewetkami. Oryginalny przepis tutaj: http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/stir_fry_z_kasza_jeczmienna/przepis.html

Składniki:
  • 100 g kaszy jęczmiennej perłowej (1 woreczek) lub kaszy jaglanej,
  • 100 g filetu z łososia (bez ości i skórki),
  • 100 g filetu z dorsza,
  • kilka krewetek, obranych,
  • 1 łyżka drobno startego świeżego imbiru,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 1 papryczka chili (lub do smaku),
  • 1 czerwona papryka, 
  • 3 łyżki oliwy z oliwek,
  • 2 - 3 łyżki sosu ostrygowego,
  • 3 łyżki posiekanego szczypiorku,
  • limonka do skropienia

Wykonanie:
Kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie (15 minut), odcedzić i wsypać do miski. Ryby i krewetki opłukać, osuszyć. Ryby pokroić na kawałki i delikatnie oprószyć solą morską, odstawić. Obrać i zetrzeć imbir, czosnek i papryczkę chili pokroić na cienkie plasterki. Czerwoną paprykę pokroić w kosteczkę. Na dużą patelnię lub do szerokiego woka wlać 2 łyżki oliwy, dodać czosnek, imbir, papryczkę chili i podsmażać przez minutę mieszając. Dodać czerwoną paprykę i mieszając smażyć przez minutę. Odsunąć składniki na bok patelni i włożyć kaszę w jednym miejscu patelni, w drugim ułożyć jeden obok drugiego kawałki łososia, dorsza oraz krewetki. Rybę i krewetki polać 1 łyżką oliwy. Podsmażać wszystko przez 1 - 2 minuty nie mieszając aż ryba lekko się zrumieni i będzie wysmażona mniej więcej do połowy. Kaszę można przemieszać aby równomiernie się podgrzała i delikatnie zrumieniła. Rybę i krewetki przewrócić na drugą stronę i smażyć przez około 30 - 60 sekund. Kaszę przemieszać z papryczką chili i czosnkiem zeskrobując to co przywarło do patelni. Na koniec wszystko delikatnie wymieszać i po 15 sekundach podgrzewania wlać sos ostrygowy. Wymieszać i podgrzewać przez kilkanaście sekund, posypać szczypiorkiem i od razu podawać skrapiając limonką. Danie można przygotować wcześniej i podgrzać przed podaniem. 





Dawno nie jadłam kaszy jęczmiennej i szukałam ciekawego przepisu na jej wykorzystanie. Połączenie z rybą jest idealne na obiad. Przygotowanie banalnie proste a efekt zaskakująco pyszny. Polecam!

piątek, 13 lipca 2012

Szwedzkie klopsiki rybne

Inny sposób na łososia - szwedzkie klopsiki rybne według przepisu z książki i programu "30 minut w kuchni" Jamiego Olivera.

Składniki:
  • 2 kromki czerstwego chleba,
  • 2 filety z łososia (2x150 g), bez skóry i ości,
  • 1 filet z łupacza (300 g), bez skóry i ości,
  • 1 stek z łososia (200 g),
  • 1 cytryna,
  • mały pęczek świeżej natki pietruszki,
  • 1 ząbek czosnku

Wykonanie:
Drobno zmiksuj chleb w malakserze. Oderwij duży kawałek folii aluminiowej. Wysyp na nią okruchy i odłóż na później. Wrzuć do malaksera wszystkie ryby. Dodaj drobno otartą skórkę z 1 cytryny i listki natki (łodyżki wyrzuć). Wsyp dużą szczyptę soli i pieprzu. Z grubsza zmiksuj pulsacyjnie. Przełóż masę rybną na półmisek i dodaj 2 czubate łyżki okruchów chleba. Wymieszaj rękami i podziel na 4 części. Do formowania klopsików możesz wykorzystać okrągłą foremkę do ciasta. Możesz też rękami ulepić 4 kule i spłaszczyć je, tworząc kółka jednakowej grubości. Ułóż klopsiki na folii i równomiernie pokryj je okruchami. Postaw dużą patelnię na średnim ogniu i wlej na nią sporo oliwy. Zgnieć nasadą dłoni ząbek czosnku i wrzuć go na patelnię. Kiedy zacznie skwierczeć, ostrożnie przenieś szpatułką klopsiki na patelnię. Smaż przez około 7 minut z każdej strony.



Niezawodny Jamie! Jego przepisy są naprawdę łatwe i precyzyjne - jak na razie jest moim faworytem :) Wyszły mi bardziej kotlety niż klopsiki ale w tym przypadku kształt nie ma aż takiego znaczenia. Bardzo smaczne i jak zawsze bez dodatków typu przyprawa do ryby... Samo zdrowie!
Do klopsików idealnie pasują ziemniaki podpieczone ze świeżymi ziołami (rozmaryn, tymianek) oraz sałatka z pomidorów i papryki wymieszanych z odrobiną oliwy.
Polecam!

czwartek, 14 czerwca 2012

Sushi maki

Bardzo, baaaaaaardzo lubię sushi. Wiem, że brzmi to snobistycznie ale niestety od powrotu z Japonii nie trafiłam na dobre maki w Polsce. Nie rozumiem na czym to polega ale zazwyczaj ryż jest przekwaszony a nori gumowate i strasznie się ciągnie. W japońskim sushi nori jest niemal niewyczuwalne.
Pod wpływem filmu "Jiro śni o sushi" i po kolejnej porażce w restauracji postanowiłam spróbować w domu. Wykorzystałam przepis, który otrzymałam wraz z biletem w kinie.

Przygotowanie ryżu:
Odmierz odpowiednią ilość ryżu do sushi (na jedną osobę ok. 200 g):
1. wypłucz w wodzie i wodę odlej
2. delikatnie przetrzyj ręką ryż
3. ponownie wypłucz w wodzie i odlej wodę
Czynności 2 i 3 powtórz trzykrotnie.
4. Przepłucz ryż 2 razy już bez przecierania.
5. Zalej ryż wodą i pozostaw na 20-30 minut.

Gotowanie ryżu:
(w garnku lub rondlu z pokrywą, o grubym dnie i o średnicy nie większej niż średnica palnika):
1. Odcedź namoczony ryż przez sito, wsyp do garnka
2. Dolej wodę (tyle, ile było suchego ryżu) i przykryj pokrywą
3. Wstaw garnek na nagrzany palnik do chwili zagotowania
4. Zamieszaj ryż, ponownie przykryj pokrywą i postaw na inny palnik, ustawiony na minimalne grzanie.
5. Podgrzewaj przez 15 minut bez podnoszenia pokrywy, aby nie odparowywać wody.
6. Zdejmij garnek z palnika i nie odkrywaj go przez kolejne 15 minut.

Zaprawa do ryżu:
na szklankę suchego ryżu:
6 łyżek octu ryżowego
3-5 płaskich łyżek cukru
1 i 1/2 płaskiej łyżeczki soli
Zaprawę wymieszać z gotowym ryżem i nakryć wilgotną ściereczką.

Letni ryż układamy na 2/3 powierzchni listka alg morskich (listek układamy na macie bambusowej błyszczącą stroną do dołu). Na środku ryżu kładziemy cienkie paski ogórka (o średnicy ok. 5mm), paski awokado i wędzonego łososia. Smarujemy cienką warstwę pasty wasabi. Zawijamy przy pomocy maty bambusowej i kroimy na kawałki o średnicy ok. 2,5 cm. 
Sushi maki można jeść palcami lub pałeczkami, ważne jest jednak, aby zjadać całe kawałki na raz. Do sushi podaje się sos sojowy do zamaczania oraz marynowany imbir, który służy do przegryzania między kolejnymi rodzajami sushi, aby oczyścić kubki smakowe.

Moje maki:




Jak na pierwszą próbę - wyszło całkiem nieźle :) Użyłam ogórka, awokado i wędzonego łososia bo ryzyko surowej ryby wydało mi się jednak zbyt duże. Nori lepsze niż w restauracjach ale mimo wszystko nie idealne. Może następnym razem wyjdzie lepiej. W Japonii sushi jest naprawdę mocno zróżnicowane - można spróbować wszystkich owoców morza - nawet takich, o których nigdy się nie słyszało. Tęsknię za makami ze świeżym tuńczykiem ale jeszcze wszystko przede mną (o ile uda mi się kupić odpowiednią rybę). A jak już zostanę sushi masterem (:>) to otworzę taką knajpkę, w której byłam w Tokio:

 


czwartek, 24 maja 2012

Super sałatka z ziemniaków i łososia

Szukając nowego przepisu na łososia, którego bardzo lubię trafiłam na przepis Michaela Smitha z programu "Domowy kucharz". Jestem też fanką ziemniaków dlatego postanowiłam niezwłocznie zabrać się za sprawdzenie tego przepisu.

Składniki:
  • ½ kg młodych ziemniaków, pokrojonych w ćwiartki,
  • 2 czubate łyżki ukwaszonej śmietany,
  • skórka i sok z 1 cytryny,
  • 1 łyżka kaparów,
  • 10 plastrów wędzonego łososia,
  • 3 dymki, posiekane,
  • 1 pęczek świeżego koperku, posiekanego,
  • sól i pieprz

Przygotowanie:

Ugotuj ziemniaki, aż będą miękkie (ok. 7 min od zagotowania). Wymieszaj śmietanę ze skórką i sokiem z cytryny oraz kaparami. Dodaj ziemniaki, kawałki łososia, dymkę i koperek. Dopraw solą i pieprzem i wymieszaj.


Sałatka wygląda następująco:



Absolutnie pyszna rzecz! Świetne połączenie łososia z ziemniakami, za to dymka i kapary nadają ostrości. Najbardziej przypadł mi do gustu dressing czyli połączenie śmietany z cytryną, bardzo odświeżający smak - w sam raz na upał. Dzięki niemu, choć sałatka opiera się na ziemniakach, całość nabiera lekkości.
Ziemniaki gotowały się troszkę dłużej niż w przepisie ale i tak przygotowanie zajęło dosłownie chwilę. Polecam jak najbardziej!

poniedziałek, 14 maja 2012

Łosoś i Jamie... wersja azjatycka

Zatęskniłam za rybką i dlatego dziś testowi poddaję przepis Jamiego Olivera na łososia po azjatycku (z programu i książki "30 minut w kuchni")

Składniki:
  • kawałek świeżego imbiru (ok. 2 cm),
  • 2 ząbki czosnku,
  • 1 mała czerwona cebula,
  • 1/2 świeżej czerwonej papryczki chili,
  • 1 łyżka sosu sojowego,
  • 2 limonki,
  • 4 filety z łososia (4 x 180g) ze skórą, bez łusek i ości,
  • chińska przyprawa pięciu smaków

Wykonanie:
Obierz kawałek imbiru, 2 ząbki czosnku i małą czerwoną cebulę. Pokrój grubo i włóż do blendera razem z 1/2 czerwonej chili i 1 łyżką sosu sojowego. Wyciśnij sok z 2 limonek i zmiksuj całość na rzadką pastę. Skosztuj, żeby sprawdzić, czy jest zachowana równowaga między słodkim a słonym smakiem. Przełóż pastę do ceramicznego naczynia do zapiekania lub niezbyt dużej metalowej formy. Wlej do naczynia trochę oliwy i ułóż w nim łososia, skórą w górę. Posyp chińską przyprawą pięciu smaków i pieprzem. Włóż łososia na górną półkę piekarnika na około 18 minut (250 stopni).




Łososia podałam z brązowym ryżem i sałatą z sosem jogurtowym - doskonale łagodzi ostry aromat pasty, w której piekła się ryba. Z chili jednak lepiej uważać o ile chce się poczuć jakikolwiek smak...
Mocno pikantny ale dobry, bardzo dobry łosoś! Wystarczy wrzucić wszystko do blendera na 3 minuty, potem zapiec i to wystarczy żeby gotować jak gwiazda telewizyjna :) Lubię to!