Składniki:
- 4 piersi kurczaka bez skóry,
- płynny miód do skropienia
sos satay:
- 1/2 małego pęczka świeżej kolendry,
- 1 świeża czerwona papryczka chilli,
- 1/2 ząbka czosnku,
- 3 czubate łyżki dobrej jakości masła arachidowego z kawałkami orzechów,
- sos sojowy,
- kawałek świeżego imbiru (ok. 2 cm),
- 2 limonki
Wykonanie:
Umieść w malakserze kolendrę (z łodyżkami), chilli (bez szypułki), obrany czosnek, 3 czubate łyżki masła arachidowego i trochę sosu sojowego. Obierz imbir, grubo pokrój i dodaj do malaksera razem z drobno otartą skórką z 2 limonek i sokiem jednej z nich. Dolej trochę wody i zmiksuj wszystko na rzadką pastę. Dopraw do smaku. Pokrój kurczaka i nabij na patyczki. Aby kurczak był bardziej chrupiący, możesz ponacinać go lekko z obu stron. Przełóż pastę satay z malaksera do brytfanki, włóż do niej szaszłyki i pokryj pastą, obracając je i wcierając pastę rękami w mięso. Skrop kurczaka oliwą i posól. Włóż pod grill na górną półkę piekarnika i upiecz na złoto (8-10 minut na każdą stronę).
Masło arachidowe wzbudziło moje wątpliwości ale okazało się, że po upieczeniu prawie go nie czuć. Szaszłyki podałam z ryżem. Szybkie, proste w wykonaniu danie. Jamie do tej pory mnie nie zawiódł :)
Kurczak i orzechy, jedno z najlepszych połączeń! ;D
OdpowiedzUsuń