środa, 6 czerwca 2012

Zielone curry z krewetkami po tajsku

Przyznaję szczerze - nie przepadam za krewetkami. Jakoś ogólnie nie lubię owoców morza (poza przegrzebkami). Ale są takie dni, kiedy ktoś, kto lubi krewetki ma gorszy dzień niż ja i przyda mu się odrobina rozpusty jedzeniowej... Zabrałam się więc za przygotowanie zielonego curry z krewetkami po tajsku z pachnącym ryżem zgodnie z przepisem z książki i programu "Gotuj i chudnij".

Składniki:
  • 400 ml skondensowanego mleczka kokosowego light z puszki,
  • 1 czubata łyżka zielonej tajskiej pasty curry,
  • 2 łyżeczki sosu rybnego,
  • 1 łyżeczka cukru trzcinowego,
  • sok z połowy limonki,
  • 2 drobno pokrojone liście limonki lub łyżeczka liści limonki ze słoika,
  • 200 g surowych obranych krewetek królewskich,
  • 50 g groszku,
  • 50 g fasolki szparagowej, przeciętej na pół,
  • 50 g groszku cukrowego, w strąkach, przeciętych skośnie na pół,
  • 50 g szparagów,
  • szczypta kolendry

Ryż aromatyczny:
  • 100 g ryżu basmati,
  • sól,
  • 1 kawałek trawy cytrynowej, przecięty na pół i zmiażdżony,
  • 1 czerwona papryczka chilli, bez nasion, przekrojona na pół,
  • 3 plasterki imbiru,
  • 1 ząbek czosnku

Wykonanie:
Wsyp do rondla ryż, dodaj sól, trawę cytrynową, chilli, imbir i czosnek. Wlej tyle wody, by przykryła ryż z centymetrowym zapasem i doprowadź do wrzenia. Gotuj pod przykryciem na wolnym ogniu 8 minut. Ryż powinien wchłonąć prawie całą wodę - ma być wilgotny. Zdejmij garnek z ognia i zostaw w ciepłym miejscu pod przykryciem na 10 minut, aby wchłonął resztę wody. Przed podaniem wyjmij trawę cytrynową i chilli. 
W trakcie przygotowywania ryżu podgrzej w drugim rondlu mleczko kokosowe, dodaj pastę curry i mieszaj, aż się rozpuści. Wlej sos rybny, przypraw cukrem, sokiem i liśćmi limonki, zamieszaj, a następnie wrzuć krewetki, groszek, fasolkę szparagową, strączki słodkiego groszku i szparagi. Gotuj na małym ogniu przez 3 minuty (to ważne - w przeciwnym razie mleko się zetnie) do czasu aż krewetki będą różowe i twarde, a warzywa lekko kruche. Posyp curry kolendrą i podawaj z ryżem.




Jeśli chodzi o obieranie świeżych krewetek to nie jest to takie straszne jak się wydaje. Wystarczy przytrzymać krewetkę kciukiem i palcem wskazującym tuż za główką i odciągnąć. Pancerzyk również dość łatwo się ściąga. Przy okazji polecam też patroszenie krewetek - zwłaszcza większych niż koktajlowe - na pewno wszyscy jedzący będą nam za to wdzięczni :) Należy delikatnie naciąć zewnętrzny grzbiet krewetki i wyciągnąć ciemne jelitko - może niezbyt fajnie to brzmi ale warto, gdyż ich pozostawienie może spowodować kwaśny smak krewetki po ugotowaniu.
Sama nie spróbowałam tego dania ale recenzja była pochlebna - myślę, że można na niej polegać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz