Składniki:
- 2 kilogramowa szynka peklowana (by otrzymać szynkę peklowaną, należy surową szynkę natrzeć solą peklową - 40 g soli peklowej na 2 kg szynki - i zostawić w lodówce na co najmniej 24h),
- 1 obrana i przepołowiona cebula,
- 2 litrowa butelka coca-coli
- garść goździków,
- 1 czubata łyżka melasy (można zastąpić miodem),
- 2 łyżeczki proszku musztardowego (można zastąpić musztardą lub zmieloną gorczycą) - dałam Colman's mustard,
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego demerara
Umieścić szynkę w garnku, skórą do dołu. Dodać cebulę i zalać colą. Zagotować, zmniejszyć ogień, nakryć pokrywką (ale nie całkiem szczelnie) i gotować niecałe 2 1/2 godziny. Dokładny czas można ustalić, licząc godzinę gotowania na kilogram mięsa i pamiętając, że szynka będzie jeszcze pieczona w piekarniku. Szynka wyjęta prosto z lodówki musi gotować się 15 minut dłużej.
Rozgrzać piekarnik do 240 stopni.
Gdy upłynie czas potrzebny na ugotowanie szynki, wyjąć ją z garnka (nie pozbywać się wywaru z gotowania) i poczekać - przed dalszą obróbką - aż nieco wystygnie. Można nawet pozwolić jej całkiem ostygnąć i dokończyć przyrządzanie w późniejszym, bardziej dogodnym terminie. Usunąć skórę, zostawić cienką warstwę tłuszczyku. Ponacinać ostrym nożem w ukośną kratkę, wtykając w każdy romb goździk. Ostrożnie rozsmarować melasę (lub miód) na powierzchni, uważając, aby nie powypadały goździki. Delikatnie pokryć proszkiem musztardowym (lub musztardą) i cukrem trzcinowym. Piec w wyłożonej folią brytfannie około 10 minut albo do czasu, gdy glazura się przyrumieni i pojawią się na niej pęcherzyki powietrza.
Jeżeli po ugotowaniu szynki została do całkowitego wystygnięcia, naszpikować ją goździkami i posmarować glazurą, a następnie włożyć do zimnego piekarnika, ustawiając temperaturę na 180 stopni i piec 30-40 minut, zwiększając temperaturę pod koniec pieczenia, o ile uzna się to za konieczne.
Tak naprawdę pierwszy raz w życiu piekłam mięso i okazuje się, że nie jest to wcale trudne :) Przygotowania wymagają czasu (peklowanie szynki), gotowanie jej też wymaga kilku godzin ale efekt jest naprawdę bardzo smaczny. Szynka, pomimo swojej suchości ma lekki posmak coli. Ostra musztarda, miód i goździki dają ciekawe połączenie. Według przepisu należy zachować wywar tylko brakuje informacji w jaki sposób go dalej wykorzystać - wlałam go do brytfanny, nie polewając szynki żeby nie pomieszać glazury.
Nigella w swojej książce poleca pure z kukurydzy jako dodatek do tego dania, ja podałam szynkę z pure z młodych ziemniaków i pietruszki oraz z zieloną sałatą.
Do pure wystarczy ugotować ziemniaki wraz z pietruszką. Po ugotowaniu i utłuczeniu warzyw dodać do nich kawałek zimnego masła i trochę słodkiej śmietanki.
Proste a bardzo smaczne! Akurat na świąteczny/niedzielny obiad.
Pysznie! Zjadłabym sobie!
OdpowiedzUsuńNigella napisała jak wykorzystać wywar z coca-coli 2 strony dalej - można go użyć jako bazy do zupy z czarnej fasoli ;)
OdpowiedzUsuń